List do rodziców cz.1

Okiem holistycznego logopedy

Stymulacja Rozwoju Mowy

Mowa w rozwoju dziecka jest kluczowym zjawiskiem i nie sposób przecenić jej roli. Dzięki niej dziecko realizuje wiele swoich potrzeb: emocjonalnych i intelektualnych, społecznych, fizycznych.

Porozumiewa się ze swoimi najważniejszymi nauczycielami, jakimi są Rodzice. Przedstawia potrzeby, a nawet poznaje świat. Najpierw za pomocą głużenia, potem gaworzenia by za pomocą słów przejść do mowy werbalnej.

Mowa i myślenie w rozwoju dziecka są niezwykle ze sobą związane na zasadzie sprzężenia zwrotnego. O roli werbalizacji myśli, uczuć, emocji i o poznawaniu świata pojęciami, czyli o mowie można mówić wiele. Nie jest to jednak moją intencją.

Pracując wiele lat z dziećmi i Rodzicami, zauważyłam, że pewne problemy, pułapki pojawiają się cyklicznie, powracają jak bumerang w każdym roczniku Przedszkolaków.

Przede wszystkim chciałabym uczulić Państwa na to, w jaki sposób komunikujecie się ze swoimi Pociechami. Przypomnę, że gotowość neurologiczna (mózgowa) do nauki mowy pojawia się między 12 – a 20 miesiącem życia. Co to znaczy? Dziecko wypowiada pierwsze słowa, sekwencje słów, często tworzy własne wyrazy. Podstawowy błąd Rodziców w tym okresie polega na „wyręczaniu” dziecka. Do czego to prowadzi? Do tego, że dziecko traci „interes” w tym, by mówić. Po co wysilać się, jeśli otoczenie i tak odczytuje moje potrzeby?

To tak jak w dowcipie o Jasiu, który do 8 roku życia nic nie mówił, aż do pewnego dnia, kiedy przy obiedzie uderzył pięścią w stół i powiedział: „mama kompot”. Rodzice oniemieli ze zdziwienia, że Jaś mówi. Mama pyta: synku ty mówisz, to dlaczego do tej pory nie odzywałeś się? Jasio odpowiedział: „po co miałem mówić skoro do dziś kompot zawsze był przy obiedzie?” Okazuje się, ze gdyby nie brak picia, do dziś Jasio by nie mówił.

Kolejny błąd rodzicielski to zmiękczanie, (tzw. spieszczanie) naśladowanie mowy dziecięcej. Wielu z nas chciałoby „zatrzymać„ czas dzieciństwa naszego dziecka jak najdłużej , ale infantylizowanie jest ograniczeniem rozwoju. Nagradzajmy  więc raczej entuzjazmem każdą próbę wypowiedzi naszej pociechy, choćby tą wypowiedzią była tylko samogłoska, a po nagrodzie podajmy dziecku prawidłowy wzorzec. Np. Pytamy malucha pokazując samochód, co to jest? Słyszymy odpowiedź np. aa, ato, brum brum. Niezależnie od tego, co dziecko powiedziało chwalimy je: brawo, pięknie (tu może być buziak), po czym mówimy „tak, masz rację to jest auto (podajemy prawidłową nazwę).

Dziecko musi widzieć i czuć autentyczną radość Rodzica na wypowiedź i usłyszeć bez poprawiania prawidłowy wzorzec wypowiedzi. Nie jest moją intencją wyliczanie rodzicielskich błędów (rezygnacja z karmienia naturalnego, zbyt długie karmienie butelką, smoczek uspokajacz itd.), chciałabym jedynie uczulić na pewne kwestie, a przede wszystkim dać Państwu kilka wskazówek jak rozwinąć mowę dziecka, jak usprawnić cały aparat mowy. Jeśli dziecko jest zdrowe psycho-fizycznie,  w normie intelektualnej, ma prawidłowy słuch (uczulam na częste sprawdzanie słuchu zwłaszcza u dzieci z częstymi infekcjami leczonymi antybiotykami), jego rozwój ruchowy (siadanie, raczkowanie, chodzenie, jazda na rowerze) odbywa się adekwatnie do wieku( tak jak u rówieśników), wtedy mowa powinna rozwijać się prawidłowo. Oczywiście jest jeszcze wiele  pośrednich aspektów wpływających na rozwój mowy. Jeśli  coś budzi Państwa  niepokój, zawsze warto skorzystać z pomocy logopedy.

A co możecie robić Państwo w domu w ramach profilaktyki, prewencji wad wymowy?

Przede wszystkim codzienne, systematycznie przez 10 minut należy z dzieckiem ćwiczyć gimnastykę warg i języka.

Wargi i język – to mięśnie, nie używane są zwiotczałe i nie spełniają swoich funkcji. Dziecko karmione piersią poprzez wysiłek i wkład własny pracy ma mięśnie wygimnastykowane, a „smoczkowy i butelkowcy” wyręczani dużymi otworkami w smoczku mają mięśnie zwiotczałe. Stąd konieczność codziennych, systematycznych ćwiczeń.

Druga kwestia istotna dla mowy to oddech, a zwłaszcza jego faza wydechu. Dlatego ćwiczenia w/w należy wzbogacić o zabawowe ćwiczenia oddechowe, takie jak: dmuchanie baniek mydlanych, picie przez słomkę, nadmuchiwanie balonu itd.

Trzeci ważny element ćwiczeń domowych to zabawa kształtująca gnozję i praksję artykulacyjną, a w wytłumaczeniu na język potoczny to zabawa we wszelkiego rodzaju rozpoznawanie i naśladowanie odgłosów dźwięków natury, imitujących np. zwierzęta, pojazdy, zjawiska atmosferyczne itd.

Pamiętajmy, że dziecko to mały człowiek, z którym musimy rozmawiać tyle ile to możliwe. Nie rodzimy się z wbudowaną mową, a jedynie ze zdolnością neurologiczną (mózgową) do jej nauki. Dziecko powinno w kontakcie z nami być „zalewane”, „kąpane” mową. Opowiadajmy wszystko, co robimy, opisujmy, powtarzajmy, akcentujmy intonacyjnie. Włączmy w to emocje. Dziecko musi czuć, że uczestniczymy w akcie komunikacji całym sobą (emocjonalnie i intelektualnie). Pamiętajmy: małe dziecko może nie rozumieć znaczenia słowa, ale z cała pewnością czuje nasz stosunek, naszą miłość i psychiczną obecność. Napisano wiele prac popartych badaniami, które mówią o związku rozwoju mowy z  poziomem więzi uczuciowych w rodzinie. Stąd refleksja natury psychologicznej: nie tyle ważna jest ilość naszego kontaktu z dzieckiem ile jakość. Mówiąc jakość mam na myśli naszą psychiczną dostępność. Możemy przebywać z pociechą cały dzień i być psychicznie dla niego niedostępnym.

Podstawową formą nauki jest imitacja, czyli naśladowanie. Mając ten fakt na uwadze, pamiętajmy o kulturze i bogactwie języka polskiego. Kod językowy (zasób słownictwa) dzieci nabywają w domu. Zachęcajmy do odpowiedzi całym zdaniem, a słowa: no, fajnie, super, ok. i inne niech goszczą w naszym języku sporadycznie.

Mowa i myślenie są zsynchronizowanie – mówimy pięknie = myślimy pięknie. Jest to po części metafora, ale warta zapamiętania.

Ubóstwo językowe rodzi ubóstwo myślowe. Zachęcam Państwa do refleksji językowej i ćwiczeń z dziećmi. Pomóżmy naszym Cudom, by swój potencjał intelektualny i emocjonalny zrealizowały jak najpełniej poprzez mowę i za sprawą nas: Rodziców i Nauczycieli.

Pozdrawiam i zapraszam do konsultacji.

DYŻUR środa 15-17   tel.668225651

Neurologopeda Przedszkola „Wróżka”

Ewa Naczyńska